Przewodnik rowerowy nad Nerem

Nad Nerem, rzecz jasna z rowerem

miejscowość: Łódź (łódzkie)

długość trasy: 38.1 km

trudność trasy: łatwa

przebieg trasy:

Ulica Maratońska » Ulica Lublinek » Ulica Sanitariuszek » Józefów (Konstantynów Łódzki) » Bechcice (Konstantynów Łódzki) » Żabiczki (Konstantynów Łódzki) » Rszew (Konstantynów Łódzki) » Niesięcin (Konstantynów Łódzki) » Ulica Huta Jagodnica » Ulica Podchorążych » Ulica Cyganka » Park na Zdrowiu im. J. Piłsudskiego

Jeszcze nie tak dawno każda wyprawa w okolice, którymi przepływa Ner, wiązała się z silnym szokiem dla zmysłu powonienia, ponieważ Ner był po prostu ściekiem. W ciągu kilku lat po wybudowaniu oczyszczalni ścieków rzeka odrodziła się na tyle, że zamieszkały w niej bobry! Rowerzystów czeka zatem przyjemna, średnio trudna wycieczka. Będą ładne lasy, doliny rzek i rzeczułek, trochę zabytków, no i niezły obiad. Trudność mogą sprawić piaszczyste lub półpiaszczyste drogi, których nie zabraknie zwłaszcza wokół Żabiczek.

Ulica Maratońska                                                        

0 km Spotykamy się na pętli autobusowej na Maratońskiej przy ul. ks. Popiełuszki. Dojazd na Retkinię z innych dzielnic Łodzi może sprawić pewien problem, chociaż ostatnio sytuacja się trochę poprawiła, gdy została dokończona ścieżka na ulicy Retkińskiej. Z krańcówki ruszamy na zachód, czyli wyjeżdżamy z miasta. Przez ponad kilometr męczymy się ul. Maratońską, przeciskając się między samochodami (można by się pocieszać, że jeden to nie 40 km, lecz na początku wycieczki marna to pociecha). Gdy po prawej kończą się domy na Smulsku, powinniśmy po przeciwnej stronie zauważyć szeroką drogę żwirową – to ul. Lublinek, w którą należy skręcić. Ulica Lublinek 1,3 km Bez żalu żegnamy się z towarzystwem wszelkiego rodzaju pojazdów silnikowych i ruszamy naprzód drogą, która wydaje się prowadzić donikąd. Nie ma strachu – wkrótce po obu jej stronach zaczną pojawiać się domy, a podłoże upodobni się do asfaltu, który położono tu wieki temu i nigdy go jeszcze nie naprawiano. Lublinek zatoczy łuk i wyprowadzi w pobliże skrzyżowania ulic Maratońskiej i Sanitariuszek.

Ulica Sanitariuszek                                                      

3,6 km Przekraczamy najpierw pierwszą, następnie skręcamy w drugą drogę w prawo i po chwili mamy skręt w lewo, w asfaltową szosę ciągnącą się wzdłuż oczyszczalni ścieków. Na szczęście zdecydowanie zmniejszy się natężenie ruchu samochodowego. Nacieszmy się luksusami, jakie przez chwilę oferuje trasa, bo potem będzie gorzej. Mijamy most na Nerze, wtaczamy się w lasek, wykonujemy kilka zakrętów i wyjeżdżamy z lasu w pobliżu Okołowic. 

Okołowice                                                                      

  5,6 km Tu wypadnie na dłuższy czas pożegnać się z dobrą drogą. Odbijamy w prawo i telepiemy się ok. 1,5 km po płytach betonowych do szosy. Mimo że okolica jest dość spokojna, każde jadące z naprzeciwka auto stanowi duży problem, ponieważ szerokość płyt minimalnie tylko przewyższa szerokość samochodu. Dlatego przy każdym takim spotkaniu trzeba ewakuować się w bok, w piach lub w trawę, co nie należy do przyjemności. Wreszcie z ulgą żegnamy płyty i skręcamy w szosę w prawo, w stronę Konstantynowa. Pomykamy chwilę ruchliwym asfaltem i dokładnie przy tablicy z napisem Konstantynów Ł. zbaczamy w lewo, w drogę wyłożoną – czym? Oczywiście płytami! Pedałujemy powoli, starając się nie nabawić trwałej drżączki, a także uważamy na samochody, które dość licznie dojeżdżają do pracowniczych ogródków działkowych w Józefowie, noszących dumną nazwę Pod Borem. Bechcice 10,8 km Jadąc cały czas prosto, dotrzemy do Wrzącej. Trzeba tylko uważać, by nie skręcić tym razem w prawo, bo znajdziemy się w Konstantynowie. Okolica robi się coraz ładniejsza, za Bechcicami zagłębimy się w las. Szczególnie w upalne dni warto skusić się na wypoczynek nad strumieniem, który przyjdzie przekroczyć tuż przed wyjazdem z lasu. Jeżeli zboczymy z drogi w prawo, wkrótce na pewno znajdziemy jakieś ładne miejsce nad potokiem. Po krótkim relaksie wracamy do głównej drogi i za moment jesteśmy we Wrzącej. To typowa miejscowość działkowa, położona tuż obok Lutomierska. Na skrzyżowaniu w Bechcicach można wydatnie skrócić sobie trasę, ale ominie się wówczas najciekawsze miejsca, czyli Lutomiersk i Kazimierz. Skrót przyda się zapewne tym, którzy mają w planach wyłącznie obiad w Żabiczkach. Wybierając ten wariant, skręcamy w prawo, jedziemy do mostku na Nerze i za mostem przez ok. 500 m męczymy się z płytami betonowymi. Po przekroczeniu szosy lutomierskiej pędzimy prosto szosą kilometr i oto jesteśmy w Żabiczkach. Dalej droga pokrywa się z resztą trasy.

Józefów 7,3 km Zaraz za bramą wjazdową wiodącą do ogródków kończy się ruch samochodowy oraz płyty betonowe, a zaczyna asfalt. Niestety twarde podłoże będzie nam towarzyszyć bardzo krótko i wkrótce zjedziemy w piachy. Trudno się po nich jedzie, szczególnie w upale, ale w końcu udaje się przez nie przebrnąć. Teraz trzeba narzucić sobie zasadę prawej ręki i na wszelkich skrzyżowaniach wybierać prawe odnogi dróg. Droga coraz bardziej przypomina mało uczęszczaną wiejską drożynę. Mijamy domki letniskowe w lesie i wreszcie docieramy na trochę szerszy trakt w Bechcicach.

Lutomiersk

15,2 km Odbijamy w prawo w szosę i po chwili znajdujemy się w Lutomiersku. Warto zatrzymać się choć na kwadransik, by zobaczyć ładny kościół i klasztor. W miejscowości kończy się linia tramwaju #43 (zaczynająca się na Stokach). Ale nie po to przecież w pocie czoła dotarliśmy do Lutomierska, żeby jeździć tramwajem.
Rozejrzawszy się po sympatycznym miasteczku, ruszamy w dalszą drogę, bo jeszcze sporo kilometrów przed nami. Trzeba jakoś przeprawić się przez Ner. Można to zrobić na bardzo ruchliwej ul. 3 Maja, trzymając się czerwonego szlaku, albo pojechać od rynku ul. Zieloną, która wkrótce zmienia się w polną drogę, biegnącą wzdłuż torów tramwajowych. Ner przekroczymy wówczas mostem przeznaczonym dla tramwajów, ale szansa kolizji z tym pojazdem jest mała, bo kursuje on tylko raz na godzinę. Za przeprawą skręcamy w lewo i wkrótce jesteśmy już w Kazimierzu. Aż do Żabiczek będzie nam towarzyszył czerwony szlak.

Kazimierz

18,5 km Nie wdzieramy się do centrum miejscowości, tylko na zakręcie głównej szosy skręcamy w prawo, w ul. Sienkiewicza. Tuż za skrętem po obu stronach drogi ukazuje się duże skupisko drewnianych stodół. Takie niespotykane rozplanowanie wsi, ze stodołami w oddalonymi od domów mieszkalnych, wynikło prawdopodobnie z zagrożenia pożarowego. Spokojną szosą pniemy się lekko pod górę i docieramy na skrzyżowanie w Babicach.

Babice

21,8 km Kierujemy się w lewo, kawałek jedziemy szosą Lutomiersk-Aleksandrów, aby za chwilę skręcić w prawo, zgodnie z czerwonym szlakiem. Wygodna droga prowadzi przez Babice i stopniowo zanurza się w las. Przecinamy drogę idącą z Ignacewa i powoli kończy się przyjemna wycieczka, a zaczyna mordęga. Coraz więcej sypkiego piasku skutecznie obniża średnią prędkość, a w niektórych miejscach tylko najtwardsi nie schodzą z rowerów. Na skrzyżowaniu kilku większych dróg piaszczystych lepiej porzucić szlak czerwony, który w tym miejscu oznakowano bardzo niejasno, i odbić w drogę w prawo – tę, przy której widać zabudowania. Za chwilę droga się poprawi i wjedziemy pomiędzy domy w Żabiczkach.

Żabiczki

26,3 km Teraz dobrze by było skręcić w ul. Lipową, którą spokojnie, dotrzemy do głównej szosy. Tu wykonujemy skręt w lewo i, niestety, drapiemy się pod górkę. Za niedużą, stojącą po prawej figurką Matki Boskiej można odbić w lewo, w asfaltową drogę i popędzić na obiad do Chaty Wuja Toma (ul. Sosnowa). Kto niegłodny, kontynuuje wspinaczkę, którą w lesie wynagrodzi ostatecznie całkiem zgrabny zjazd, kończący się w Rszewie.

Rszew

26,9 km Przed nami odcinek prostej asfaltowej radości. Jedziemy do Rszewa, mijamy odchodzący w lewo zjazd na Babice i bez problemu lądujemy w Niesięcinie, przy skrzyżowaniu z ruchliwą szosą między Aleksandrowem a Konstantynowem.

Niesięcin

29,3 km Przekraczamy skrzyżowanie, jednak nie kierujemy się prosto w ruchliwą szosę, lecz wyszukujemy po prawej wiejską drogę biegnącą przez pola. To ul. Poprzeczna, która w miarę jazdy będzie się stawała bardziej prawdziwą ulicą niż bitym traktem. Przetniemy następne ruchliwe skrzyżowanie, ale nadal będziemy się trzymać wiejskich dróg – tym razem przemieszczamy się ul. Żurawinową, która dochodzi do asfaltowej drogi o nazwie Huta Jagodnica.

Ulica Huta Jagodnica

30,9 km Skręcamy w asfalt w lewo i pniemy się pod górę do ul. Złotno. Przecinamy ją i bitą drogą (wciąż ta sama nazwa: Huta Jagodnica) pomykamy przez sielskie tereny wiejskie. Nic nie wskazuje na to, że od jakiegoś czasu jesteśmy w granicach Łodzi.

Ulica Podchorążych

32,2 km Huta Jagodnica wychodzi na skrzyżowanie ulic Szecińskiej i Podchorążych. Tu zaczynają się już miejskie klimaty. Skręcamy w prawo w ul. Podchorążych i dziarsko pedałujemy po asfalcie, aż do ponownego spotkania z ul. Złotno.

Ulica Cyganka

35,9 km Za kościołem przekraczamy Złotno i toczymy się gruntową drogą o pięknej nazwie Cyganka, co wróży szybkie zakończenie wycieczki. Uliczka nie jest długa, a wyprowadza na ruchliwą ul. Krakowską. Przecinamy ją, jedziemy kawałek chodnikiem wzdłuż Siewnej, mijamy mostek na Bałutce i odbijamy w prawo, na ścieżkę przebiegającą przez zaniedbany i zaśmiecony lasek. Wynurzamy się z niego tuż obok cmentarza na Mani.

Mania

37,3 km Przekroczywszy ul. Solec, ścieżką wzdłuż ul. Srebrzyńskiej zmierzamy do ostatniego punktu trasy, czyli parku Piłsudskiego (Zdrowie).

Park Piłsudskiego (Zdrowie)

38,1 km Przygoda kończy się w okolicach wesołego miasteczka. Kto tryska jeszcze energią, idzie poszaleć na karuzeli, kto ledwie powłóczy nogami, może posiedzieć na ławeczce nad stawem lub znaleźć jakąś knajpkę w celu uzupełnienia utraconych płynów. Nie trzeba się już śpieszyć – przecież będąc na Zdrowiu, należy przede wszystkim zadbać o własne zdrowie.

Młyn nad Nerem

nad nerem
nad nerem
Młyn nad nerem
Młyn nad nerem
młyn nad nerem
młyn nad nerem

.

Poprzedni artykuł
Marek
Marekhttps://trasyrowerowelodz.pl/
Trasy Rowerowe Łódź to portal poświęcony trasom, mapą, ścieżkom lub drogom rowerowym w całym regionie łódzkim, które istnieją a o których nikt nie piszę i nie pokazuje na mapach. Trasy rowerowe to wiadomości dotyczące organizowanych wycieczek rowerowych i spontanicznych wypraw rowerowych całym regionie łódzkim. Zapraszam do naszej strony na facebook, twitter, instagram. Trasy Rowerowe Łódź Działają od 1 Marca 2011 roku. Zapraszam do aktywnego wypoczynku.

Odkrywaj

Sponsor

spot_imgspot_img

Najnowszy

Łoś z Dłutowskiego lasu

Pełnowymiarowa makieta Łosia ma upamiętnić miejsce rozbicia się samolotu z nr. bocznym 72.16 w lesie koło miejscowości Dłutówek. Znajduje się ona dokładnie w miejscu,...

Trasy rowerowe Łódź, nowa strona !

Trasy rowerowe Łódź Nowa strona !

Rowerowy Maj

Kampania Rowerowy Maj Rowerowy Maj to największa kampania w Polsce promująca zdrowy tryb życia i zrównoważoną mobilność wśród dzieci przedszkolnych, uczniów szkół podstawowych, grona nauczycielskiego oraz...

Sobota w sobocie

Sobota w Sobocie Sobota – wieś w województwie łódzkim, w powiecie łowickim, w gminie Bielawy. Od 1393 zespół dworski, XVI, 2 poł. XIX: ZABYTKI dwór „zameczek” – w parku w Sobocie znajduje się renesansowy...

Bosch vs yamaha

Bosch vs Yamaha Bosch vs Yamaha Kim jest Bosch? Bosch jest bardzo duża międzynarodowa firma, która przynieść cały sposób produktów na rynek. Zaczęli badania i rozwój systemów...